Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER zwraca się do Państwa z bardzo gorącą prośbą o udzielenie pomocy finansowej
Olusiowi Świercz,
który zmaga się z nieuleczalną chorobą dystrofią mięśniową
Dystrofią Duchenne`a/Beckera.
Tylko intensywna rehabilitacja spowolni chorobę.
Oluś Świercz urodził się 15.10.2012 roku. Bardzo się cieszymy, że jest wśród nas i każdy dzień z nim to niewyobrażalne szczęście. Po urodzeniu nic nie wskazywało, że nasz syn jest chory. Zaczęliśmy się niepokoić dopiero, gdy Oluś nie stawał pełnymi stopami.
Diagnoza była okrutna: dystrofia mięśniowa (podejrzenie dystrofii Duchenne`a). Poziomy enzymów (ALT i AST ) przekraczają kilka razy normę a kinaza kreatynowa to prawie 100 razy więcej ponad prawidłową wartość (19891 IU/L).
Choroba jest nieuleczalna i postępująca: zanik mięśni uniemożliwia z czasem samodzielne poruszanie i może prowadzić do kardiomiopatii. Z czasem mięśnie będą zanikać na skutek braku enzymu dystrofiny i Oluś przestanie chodzić…
♥♥♥♥
Obecnie Olek już porusza się na wózku.
Teraz potrzebuje zakupu
NOWEGO WÓZKA ELEKTRYCZNEGO!
Jego ręce są bardzo słabe i Olek nie ma sił,
aby poruszać się na zwykłym wózku.
♥♥♥♥♥♥♥♥
Olek jest bardzo dzielnym chłopcem
i mimo trudnej rehabilitacji nie poddaje się:)!
♥♥♥♥
Nie ma terapii na dystrofię mięśniową i nie ma leku, który wyleczy naszego synka. Ale można chorobę spowolnić i niwelować jej objawy poprzez specjalistyczną rehabilitację. Jako rodzice będziemy walczyć z tą chorobą ale wiemy, że sami nie damy rady…
Dlatego prosimy Was, drodzy darczyńcy, o wsparcie finansowe, abyśmy mogli pomóc naszemu synowi w pokonywaniu choroby!
Aby pomóc Olusiowi prosimy o przekazanie darowizny na rachunek Stowarzyszenia Pomocy Chorym Dzieciom Liver:
BNP PARIBAS nr konta bankowego
94 1750 0012 0000 0000 2068 7444
z dopiskiem
darowizna na leczenie i rehabilitację Olusia Świercz
POMÓŻ ONLINE
przekaż 1,5% podatku wpisując w zeznaniu podatkowym
nr KRS Stowarzyszenia
KRS: 0000 124 837
oraz koniecznie z opisem celu szczegółowego:
Aleksander Świercz
Każda złotówka to szansa na uratowanie naszego dziecka.
Wdzięczni Rodzice Ania i Przemek